www.kdpl.fora.pl

marcin78

Wklejam tekst mojego szwagra.

Sebastian Piton

Żeby odpowiedzieć, na pytanie czemu Bitwa o Anglię, była przełomowym
momentem, należałoby się zastanowić, czy rzeczywiście była. Na to
pytanie można spróbować odpowiedzieć analizując co by się stało,
gdyby Hitler tą bitwę wygrał.
1. Czy Hitler mógł wygrać ?
Wydaje się, że mógł. Gdyby cały wysiłek Luftwaffe został skierowany
na sparaliżowanie lotnictwa myśliwskiego RAF, to plan ten mógłby się
udać. Trzeba jednak pamiętać, że doktryna obronna Anglii przed epoką
"radarową" przewidywała obronę przed uderzeniem z powietrza, poprzez
neutralizacje bombowców przeciwnika w ich własnych bazach. W tym celu
Brytyjczycy zaczęli budować całkiem pokaźna flotę powietrzną. Zatem w
przypadku eliminacji lotnictwa myśliwskiego można by w celu obrony
brytyjskiego
nieba sięgnąć po bombowce.
Ale załóżmy, że się nie udało i Anglicy stoją właśnie bezbronni
przed obliczem germańskiej inwazji.
2. Co by się wtedy stało ?
Adolf bardzo by się ucieszył. Właśnie do takiej sytuacji chciał
doprowadzić i bynajmniej nie po to, by najechać Anglików, tylko by
zmusić ich do pokoju. Taki Germański sposób bratania się. Trzeba znać
naturę tego kraju, żeby zrozumieć, że jak bombardują twoją stolice,
to znaczy że chcą się zaprzyjaźnić.
Anglicy nie mieliby wyjścia i musieliby się zgodzić. Wywalono by
Churchilla ze stołka i rządy przejąłby ktoś bardziej ugodowy.
Hitler miałby z głowy to, czego się najbardziej obawiał, czyli wojnę
na dwa fronty. Dlatego pewnie jako "łaskawy" władca "nowego imperium"
podyktowałby nader łagodne warunki.

Amerykanie byliby źli. Na takim układzie wiele nie mogliby ugrać. Ale
amerykańska opinia publiczna byłaby zachwycona i z pewnością
izolacjonizm amerykański zyskałby na sile.
Hitler przegrupowałby siły i uderzył na Rosjan. Tym razem nikt by
Rosjanom nie pomógł.
Nikt czyli Amerykanie, bo Anglicy mieliby związane ręce traktatem
pokojowym.Nie byłoby powodów by pomagać Rosjanom.
Tym razem Niemcy wojnę z Rosją by wygrały.
Skończyłyby się problemy z surowcami i paliwami
Narodowi Niemieckiemu po tak spektakularnych zwycięstwach odbiłoby
zupełnie.
Niemcy szykowaliby się do panowania nad światem. Prace nad stolicą
Germanią szłyby pełną parą. Anglicy z Amerykanami knując po cichu
przygotowywaliby się do ostatecznej walki o panowanie nad światem.
Amerykanie z Anglikami zrozumieliby, że wyrósł im potężny konkurent.
Niemcy rozbudowywaliby flotę. Żeby rządzić światem, trzeba panować na
morzach.
Niemcy i Amerykanie staraliby się przeciągnąć Japończyków na swoja
stronę jako mocarstwo morskie, którego siła mogłaby przeważyć
szalę.
Doszłoby do zerwania pokoju pomiędzy Anglią i Niemcami. Kolejna Bitwa o
Anglię byłaby wielokrotnie intensywniejsza. Wyspy brytyjskie stały by
się do tego czasu potężnie uzbrojoną fortecą. Ludność cywilna
ewakuowano by z obszarów będących potencjalnie teatrem działań
wojennych.
Hitlerowi znowu chodziłoby o namówienie Anglików do neutralnej postawy.
Anglicy znowu nie zrozumieliby intencji Adolfa
Kto wygrałby tą "drugą Bitwę o Anglię" ??
Tego nie wiem, ale można obstawiać.
No cóż, chyba faktycznie Bitwa o Anglię była jednym z przełomowych
momentów 2 wojny światowej.
bo... gdyby zwyciężyli Niemcy historia wyglądałaby inaczej.

A co mogłoby zdążyć się później ?

Druga Bitwa o Anglię rozegrała się głównie na Atlantyku.
Hitler nie miał już sentymentów wobec generała Franco i wcielił
Hiszpanie do swego imperium.
Pozwoliło to na odcięcie Morza Śródziemnego i zabezpieczenie zatoki
Biskajskiej.
Morze Śródziemne było dla aliantów stracone. Wycofano z jego obszaru
wszystko co można było wycofać.
Bitwa o Atlantyk zaczęła się rozkręcać. Brytyjczycy szybko zrozumieli,
że w tak ustawianym konflikcie poniosą największe straty i bez względu
na wynik konfrontacji Ameryki z 3 Rzeszą wyjdą z tej wojny kompletnie
zrujnowani.
Dlatego Anglicy zaczęli prowadzić rozmowy z Hitlerem.
Amerykanie przeczuwając co się święci również pertraktowali z
Anglikami, proponując nowy scenariusz.
Tym nowym pomysłem było uderzenie na "fortece Europa" od Indii.
Amerykanie w międzyczasie dogadali się z Japonią proponując jej status
azjatyckiego supermocarstwa, zagwarantowali sobie w ten sposób
bezpieczeństwo na Pacyfiku i oceanie Indyjskim.Pomysł uderzenia ze strony
Azji odciążał wyspy brytyjskie, ale pod względem militarnym był
skomplikowany. Uderzenie w kierunku pól naftowych z pewnością
obezwładniłoby częściowo machinę wojenną 3 Rzeszy. Istniała też
szansa na wykorzystanie rezerw
ludzkich Indii i Chin, na co jednak nikt na razie nie miał dobrego
pomysłu.
Bitwa o Atlantyk chwilowo osłabła, a Anglicy byli kokietowanie przez obie
strony. I było im z tym dobrze.
Ze względu na trudności jakie pociągało za sobą przeprowadzenie
uderzenia na Europę przez Indie wojna przerodziła się w zimna wojnę.
Lata trwania w tym stanie, oraz śmierć Hitlera, spowodowały narodzenie
się nowego układu sił na świecie.
Europa zjednoczona silną ręką 3 rzeszy przekształciła się z czasem w
państwo federacyjne w skład którego oprócz byłego obszaru ZSRR
wchodziła jeszcze Afryka i znaczna cześć Bliskiego Wschodu.
Ameryka w bliskim przymierzu z Japonią panowały nad Dalekim Wschodem. A
miedzy tymi dwoma gigantami Lawirowało Zjednoczone Królestwo. I była to
złota epoka dla Albionu.